wrz. 6, 2015

NapisaneprzezwAkumulatory żelowe, baterie słoneczne, zasilanie solarne | 0 Komentarzy

Ekologia i rozwiązania kosmiczne

Ekologia i rozwiązania kosmiczne

Gdyby przeprowadzić specjalistyczną ankietę, nawet na bardzo licznej grupie ludzie, możemy założyć fakt, iż większość z nich na pytanie o baterie słoneczne udzieli jednej odpowiedzi z kilku standardowych odpowiedzi. Wśród nich mogą się znaleźć przyjęte przez ogół zarzuty o kompletnym braku energii w pochmurne dni, napomknięcia o ekologii, ewentualnie coś o dofinansowania z Unii Europejskiej albo znakach drogowych oświetlanych dzięki mocy paneli słonecznych właśnie.

Niewielu, albo może nawet nikt, nie wspomni o bateriach słonecznych w kontekście lotów kosmicznych. A to duży błąd, bowiem systemy zasilania fotowoltaicznego powoli, aczkolwiek stanowczo, wdzierają się w świat kosmicznych podbojów. Baterie słoneczne ISS to konstrukcja z ogniw słonecznych.
Jej opracowania podjęła się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Dlaczego zdecydowali się na takie rozwiązanie? Po chwili zastanowienia wydaje się to sprawą dość oczywistą – światło, to na orbicie jedyne źródło energii, które można by nazwać łatwo dostępnym. Istnieje wiele konstrukcji na orbicie ziemskiej, wykorzystujących technologię baterii słonecznych ISS, jednakowoż, ze względu na ludzkie zainteresowanie tym, co „naj” – największe, najdoskonalsze i tym podobne – warto wspomnieć o dwóch produkcjach ze Stanów Zjednoczonych. W zasadzie mowa tu o dwóch, bliźniaczych konstrukcjach. Każda z nich może pochwalić się długością rzędu trzydziestu czterech metrów oraz szerokością dwunastu metrów. Jeżeli chodzi o same zasady działania baterii słonecznych umieszczonych w kosmosie, to mogą one funkcjonować nieprzerwanie dzięki możliwości obrotów i dostosowywania swojej pozycji względem kąta padania promieni słonecznych.

Prąd, który zostaje dostarczony i zmagazynowany w akumulatorach zamyka się w granicach stu sześćdziesięciu woltów. Stąd zostaje dostarczony do wszystkich modułów stacji kosmicznych, z uwzględnieniem pierwszeństwa tych produkcji „zachodnich”. Niemniej zasilane mogą być także produkcje rosyjskie, które tak czy siak posiadają swoje własne źródło energii. Zainstalowane na orbicie panele mają określoną przydatność w granicach piętnastu lat. Nie zmienia to faktu, że wiele obliczenie wskazuje na to, iż mogłyby posłużyć znacznie dłużej. Z ciekawostek: instalacją i produkcją tego typu konstrukcji zajmuje się pododdział firmy Boeing.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *