lt. 19, 2016

Napisaneprzezwbaterie słoneczne, zasilanie solarne | 0 Komentarzy

Niezwykłe baterie słoneczne

Niezwykłe baterie słoneczne

Dlaczego niezwykłe? Oczywistym jest, że to iście rewolucyjny wynalazek – umożliwia uzyskiwanie energii bez konieczności podpisywania umowy z elektrownią, pozwala na dbanie o środowisko naturalne i w zasadzie samo jego źródło, czyli Słońce, nigdy się nie skończy (jasne, naukowcy twierdzą, że i nasza ukochana gwiazda kiedyś zakończy swój żywot, ale na pewno w najbliższym stuleciu czy tysiącleciu – w każdym razie ludzie dzisiejszych czasów, tego nie dożyją). Niemniej nie o to chodzi w tym tekście. Każdy wie, mniej więcej, co to są systemy zasilania solarnego. Zazwyczaj kojarzy się je z panelami montowanymi na dachach domów, które rażą w oczy. Czasami, ewentualnie, także ze źródłem prądu dla oświetlonych znaków drogowych. Jednakże baterie słoneczne także przeżywają swoją własną rewolucję technologiczną. Oto kilka przykładów niezwykłych ich rodzajów:

Baterie słoneczne w żaluzjach – tak, nie na dachach czy dziwnych słupach, ale w zwyczajnych domowych żaluzjach. Nie można przecież zaprzeczyć, że ich rozwijanie ściśle uzależnione jest od siły słonecznych promieni – dlaczego by więc tego nie wykorzystać?
Ładowarka do telefonu na baterie słoneczne – przenośna i zupełnie nieuzależniona od dostaw prądu. Rozładował ci się ukochany smartfon na pustyni? Teraz to nie problem, wystarczy zainwestować w ten niesamowity wynalazek, a jego cena zaczyna się już od stu złotych. Niewiele, prawda?
Samochody na baterie słoneczne może i nie są jeszcze wprowadzone na rynek, ale pierwsze prototypu powstały już w latach 60. XX wieku. To tylko kwestia czasu, kiedy świat zrezygnuje z ropy naftowej na rzecz energii wolnej od zanieczyszczeń.

Świat zmienia się każdego dnia. Dzisiaj mówimy o żaluzjach będących domowym zasilaniem, ładowarkach do telefonów komórkowych i prototypach samochodów, ale co będzie za lat sto, dwieście, czy pięćset? Baterie słoneczne to przyszłość i to tak daleka, jak mogłoby się wydawać.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *